czwartek, 18 kwietnia 2013

Od Steel'a


Dzień jak co dzień,nuda jak co dzień.Życie zupełnie mnie nudzi.Cały świat wydaje się być przeciwko mnie,nawet rodzina i znajomi.Kuzynka już wyruszyła w świat,przypuszczam,że teraz pora na mnie.Postanowiłem znaleźć inną watahę i tam się osiedlić.Z początku podróż wydawała się nudna,nawet nudniejsza niż pobyt w poprzedniej watasze.Ale do czasu.W pewnym momencie natknąłem się na basiora,który był moim największym wrogiem i wiecznym rywalem w rodzinnej watasze.
-Czego tu szukasz?!-warknął na mnie.
-Niczego-powiedziałem-A już na pewno nie ciebie.
-Nie mogłeś sobie tam poradzić,bo jesteś za słaby,tak?-śmiał się ze mnie.
-A tak w ogóle co ty tu robisz?-zapytałem.
-Szukam-powiedział
-Czego?
-Twojej śmierci!-wykrzyknął i rzucił się na mnie.
Jego atak był słaby,ale na tyle silny,by mnie unieruchomić.Zrzuciłem go z pleców,jednak on nie dawał za wygraną.w osatniej chwili zauważyłem wilka w oddali.Wychrypiałem ciche pomocy.Wilk natychmiast pobiegł w moim kierunku i odstraszył napastnika.W wilku rozpoznałem kuzynkę która wyruszyła w świat przede mną.Zaprowadziła mnie do swojej watahy.Zauważyłem tam cudowną wilczycę,jednak byłem zbyt nieśmiały by podejść.Potem Shila przedstawiła mnie samicy alfa-Vitani.
-Możesz zostać jeśli chcesz-powiedziała.
Następnie poprosiłem Shilę,by przedstawiła mnie owej wilczycy.

<Raina?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz