piątek, 8 marca 2013

Od Lucasa


Gdy byłem szczeniakiem,mówiono mi, że jestem stworzony do wielkich rzeczy. Postanowiłem wyruszyć do miejsca, gdzie nikt nie założył watahy. I mieć tam swoją własną. Z początku bardzo dobrze mi szło. Bez wojen,ok 50 członków, żadnych nieporozumień. W krótkim czasie przybyło wielu członków. Wśród nich był zdrajca, a może nawet kilku. Niedługo po dołączeniu kilku wilków rozpętała się straszliwa wojna. Z pozoru zaufane wilki zdradziły mnie i przegrałem. Resztki watahy rozeszły się po świecie.
Ja uciekłem jak najdalej od tego miejsca. Okropnie się czułem postanowiłem, że dołączę do jakiejś watahy i będę jej zawsze wierny.
Niedługo potem znalazłem Watahę Przeznaczenia. Spotkałem trzy wadery.
-Witajcie, nie wiecie może gdzie znajduje się najbliższa wataha - spytałem.
-Jesteś właśnie na terenie WP -powiedziała jedna z nich- WP to wataha przeznaczenia.
-Ja nazywam się Skayres, to jest Vitani, a to Shila-przedstawiła wadery druga.
-Czy mogę dołączyć? -zapytałem Vitani.




<Vitani?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz