Spacerowałam sobie po terenie watahy, szukałam wilków, które chciały by dojść do stada. Z lasu wybiegła jakaś wadera, pierwszy raz widziałam ją na oczy. Wadera nie patrząc przed siebie wbiegła w mnie i obie upadłyśmy.
- Ojej, przepraszam! - krzyknęłam
- Nic się nie stało. - odparła z uśmiechem. - Jestem Skayres, a ty?
- Vitani
-Do jakiej watahy należysz?
-Do Watahy Przeznaczenia, sama ją założyłam - uśmiechnęłam się - może chcesz dołączyć ??
-Tak, jasne - krzyknęła
-To chodź oprowadzę cie!
Najpierw poszliśmy nad rzekę, tam wadera napoiła się, była bardzo spragniona. Następnie przeszliśmy obok wodospadu i szliśmy w stronę lasu. Na koniec poszliśmy na łąkę gdzie się spotkałyśmy, położyliśmy się na trawie i słuchaliśmy odgłosów ptaków.
~Jakiś czas później~
Skayres nagle wstała i zaczęła na mnie skakać - tak dla zabawy. Zaczęłyśmy się ganiać i skakać na siebie.
Gdy ta zabawa nam się znudziła, nie mieliśmy co robić.
-Skay, pokazać ci twoją nową jaskinię ?
<Skay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz