-A gdzie Shila! - spytałam watahę
-Nie wiem, nie przyszła - odpowiedział Nate.
-Może zaspała? - dodała Skay
-Dobrze to pójdziemy bez niej - powiedziałam - ruszajmy - dodałam po chwili
Skierowałam się w stronę miejsca w którym mamy polować i zaczęłam iść. Cała gromada zaczęła iść za mną. Po 15 minutach marszu doszliśmy na miejsce polowania. Zatrzymaliśmy się. I zaczęliśmy obmyślać taktykę polowania. Po minutach wymyślania powiedziałam
-A więc tak, Lucas i Casey będą gonić, Nate i Peter będą stać na skraju dróżki i zatamują drogę, Skiffall i Mack będą podgryzać, a ja i Skay będziemy z tyłu i jak będzie pora to rzucimy się na zdobycz - mówiłam do całej gromady - Dobra ?
-Tak - krzyknęli wszyscy
Wybraliśmy wielkiego tłustego łosia, był bardzo duży więc dobrze, że opracowaliśmy taktykę.
Zaczęliśmy łapać łosia według planu. Po paru minutach łoś leżał martwy na ziemi. Każdy złapał łosia i zaczęliśmy go targać do watahy.
~po 20 minutach~
Już jesteśmy przy spiżarni. Zauważyliśmy Shilę, która targa dzika. Zjedliśmy razem obiad - dzika Shili i kilka zająców. Potem poszłam do swojej jaskini. Po jakimś czasie odwiedziła mnie Shila.
-Witaj!- przywitała się- przywitała się, po czym dodała-Wiesz co?Ludzie mają jakieś dziwne święto z jajkami,ciastami i pisankami!
-Słyszałam o nim- odpowiedziałam -Nazywa się Wielkanoc.
-Co powiesz na to,żebyśmy zrobili takie święto- mówiła podekscytowana-Może Wilkanoc?
-Słyszałam o nim- odpowiedziałam -Nazywa się Wielkanoc.
-Co powiesz na to,żebyśmy zrobili takie święto- mówiła podekscytowana-Może Wilkanoc?
-Możemy zrobić, ale to później na razie mam do ciebie jedno pytanie - mówiłam do wilczycy - Dlaczego nie poszłaś z nami na polowanie? - patrzyłam na wilczycę - jak mi odpowiesz, to zrobimy to święto, ale ty będziesz je organizowała, więc?
<Shila?Dlaczego nie poszłaś na polowanie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz